wtorek, 9 grudnia 2008

Ptak Burzy 'Thunderbird'


Witam,

dużo wody upłynęło od ostatniego posta, ale jak to mawiają...
"lepiej późno niż wcale
Dobra koniec tych wzruszeń :D czas przystąpić do pracy

Dziś na celownik trafia... Ptak Burzy, osobiście wolę nazwę Thunderbird
ale to nie czas na moje upodobania.

Ptak burzy (Thunderbird), jedna z najsłynniejszych kryptozoologicznych zagadek Ameryki Północnej jest swoistym fenomenem. Widzieli go liczni świadkowie, mówią o nim podania indiańskie, a ciężko nawet postawić hipotezę czym on właściwie jest. Komanczowie nazywają go ba’a’, Potawtomi zaś Chequah, a tak naprawdę wiadomo jedynie, że jest stworzeniem latającym. Informacje o nim pochodzą przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Nawet o jego wyglądzie wiadomo niewiele, co przyznaje sam Mark A. Hall, jeden z najsłynniejszych badaczy zagadki Ptaka Burzy. Rozpiętość jego skrzydeł waha się między 6 a 11 metrami, a jego barwa jest ciemna. W niektórych relacjach pojawiają się informacje o łysym łbie i ostrym dziobie o długości do 15 centymetrów. Nazwa, pod którą jest znany, pochodzi z tradycji Indian, którzy twierdzą, że pojawia się on wraz z początkiem letniego okresu burz.


Indiańskie wizerunki Ptaka Burzy

(wg. Charles H. Hapgood and David H. Childress “Mystery In Acambaro”)


Czym jest ptak burzy? I tutaj nie możemy powiedzieć nic pewnego. Według jednej z teorii jest to nieznany dotychczas gatunek ptaka, ale niektórzy utrzymują, iż jest to ocalały od wyginięcia prehistoryczny ptak teratornis. Ta niezwykła bestia żyła na terenie Ameryki Północnej w okresie plejstocenu, do dziś odkryto skamieniałości należące do ok. 100 osobników. Rozpiętość skrzydeł szczątków największych okrytych dotąd teratornisów dochodziła jednak do ledwie 5 metrów (takie skamieniałości odkryto w kopalni bitumu La Brea niedaleko Los Angeles), podczas gdy ptak burzy według wielu świadków odznaczał się znacznie większymi rozmiarami. Najgorętsi orędownicy uznania Thunderbirda za Teratornisa to kryptozoologowie Loren Coleman oraz wspomniany już Mark A. Hall. Inna teoria, która popierają znani z licznych publikacji kryptozoologicznych Charles H. Hapgood i David Hatcher Childress, zalicza Ptaka Burzy do przedstawicieli któregoś z gatunków pterozaurów, wymarłych pod koniec mezozoiku olbrzymich gadów latających. Przesłanką na poparcie tejże tezy są pewne elementy wyglądu stworzeń powtarzające się w opisach świadków. Szczególnie często wśród kandydatów na Ptaka Burzy wymieniany jest Batrachognathus, który jednakowoż nie należał do największych pterozaurów – miał jednak płaski pysk i bardzo ostre szpony. Sęk w tym, że większość skamielin tego jurajskiego zwierzęcia pochodzi z Azji (konkretnie z Kazachstanu).

Jak już wspomniałem, relacji świadków na temat ptaka burzy nie brakuje. Budzący największą grozę przypadek spotkania z nim miał miejsce 25 lipca 1977 r. w miejscowości Lawndale (stan Illinois). Bawiący się nieopodal domu trzej chłopcy dostrzegli olbrzymiego ptaka, przypominającego nieco sępa. Dwaj z nich uciekli, ale stworzenie dopadło trzeciego z nich, 10-letniego Marlona Lowe – podniosło go i przeniosło na niewielką odległość, ostatecznie upuszczając zdobycz .

1 stycznia 1976 r. w Harlingen w stanie Teksas dwoje dzieci, 11-letnia Tracy Lawson i 14-letni Jackie Davis, ujrzeli ok. 100 metrów od domu dużego ptaka o długości ok. 2 metrów, mającego łysą głowę i ostry dziób. Kilka chwil później stwór odleciał, a dorośli nie dawali wiary relacjom dzieci. Tom Lawdon, ojczym Jackiego, dla świętego spokoju zdecydował się zbadać teren, na którym dzieci rzekomo widziały ptaka. To co odkrył, napełniło go zgrozą – w ziemi odciśnięte były głębokie na 4 centymetry ślady trójpalczastych łap o szerokości 20 centymetrów. Ziemia była stwardniała, tak więc stworzenie musiało być niezwykle ciężkie. Czy był to Ptak Burzy?


To tyle... jak zwykle... źródło= internet ^^